On nie tylko nie był rusofobem, ale też tych, którzy opowiadali się za realizmem w relacjach z Rosją, on ich w Polsce zwalczał, a poza Polską też nie pomagał - ocenił w rozmowie z Forum: Tematy, których nie znalazłam w forum … właśnie nawet nie wiem czy się żalić… ręce opadają… kilka dni temu w zeszycie od skrzypiec widzę notkę*pani dotyczącą 2 dni “nieobecna” Jagoda wytłumacztyła że pani tak nazwała brak zeszytu (ja pomyślałam że myślami nieobecna).. w poniedziałek dzwoni pani: na 2 oststnich zajęciach nieobecna i wtedy też nieobecna…. w zeszycie to co wcześniej widziałam przerobione na “brak zeszytu” dodatkowo dopisane “że w taki a taki dzień lekcji nie będzie”.. a Jagoda że pani mówiła że lekcji nie będzie, a wzieła skrzypce by poćwiczyć w szkole, jeszcze ojca do pani z tym zeszytem wysyłała…. dziś rano chcieliśmy zeszyt od polskiego.. pani podobno wzieła, dziś pani oddała podobno ale nic nienapisałą,, ostatecznie zeszyt znalazł się schowany w szafce.. i w nim wyrwane kartki jakieś i brak lekcji z 2 tygdoni… ręce mi opadają 🙁 nie mam siły nawet nakrzyczeć.. co robić by potem niebyło gorzej… dziś miała próbę generalną na orkiestrze, gdyby nie mąż to by neiposzłą bo podobno odwołana… skrzypce wzieła ale nut już nie.. po kilku minutach pani podbno jej podziękowała… a orkiestra konieczna do zaliczenia roku… chyba zrezygnuję z wydawania kasy na korepetycje ze skrzypiec… niech się uczy sama zda, to zda niezda to niezda, przeniesiemy ją na 2 ostatnie lata do zwykłaej, rejonowej szkoły… kazałam jej teraz pisać wypracowanie na temat dlaczego kłamie itd… pomóżcie, poredźcie bo mi się chce płąkać z tego wszytskiego.. nic mi się nie chce…. i to tak przed świętami… ale neiważne prze świętami czy po… boję się co będzie za kilka lat co zrobić teraz by za kilka lat niebyło z apóżno… Tłumaczenia w kontekście hasła "kłamiąc mi w żywe oczy" z polskiego na angielski od Reverso Context: Siedziała byś na tym krześle, kłamiąc mi w żywe oczy do końca życia. Pierwsza informacja z Kancelarii Sejmu brzmiała, że premii wicemarszałkom nie wypłacono. Mimo że jeden z wicemarszałków sam się do tego przyznał. Nagle wczoraj ludzie Kuchcińskiego zmienili zdanie. - Informacje były zgodne z naszym stanem wiedzy w tej kwestii. Przedstawione zostały dane na koniec listopada, premie zaś zostały przyznane w grudniu. Ubolewamy nad tym, że ta nieścisłość mogła wprowadzić redakcję i Czytelników w błąd - odpowiada nam sejmowe biuro prasowe. Opozycja na Kuchcińskim nie pozostawia suchej nitki. - Kłamstwo ma krótkie nogi i pan Kuchciński powinien doskonale o tym wiedzieć, na przykład po sprawie z podróżą jego syna do Rzymu (zabrał go razem z parlamentarną delegacją - red.). Ale teraz przeszedł samego siebie. Kłamca nie powinien być marszałkiem Sejmu - mówi nam posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus (44 l.). Podobnego zdania jest poseł PO Borys Budka (38 l.). - Marszałek Sejmu ma być transparentny, co podkreślam na każdym kroku. Kuchciński utrudnia pracę dziennikarzom. Informacja dotycząca premii i nagród powinna być dostępna od ręki. Kłamstwo w tym przypadku powinno skutkować pociągnięciem do odpowiedzialności pana marszałka- komentuje. Przypomnijmy, iż na początku grudnia sejmowe biuro prasowe twierdziło, że premii nikt nie otrzymał. Kilka dni później na konto wicemarszałków wpłynęło po 13 tys. złotych, o czym poinformował wicemarszałek Stanisław Tyszka (37 l.). Jak wynika z doniesień medialnych, 12 grudnia wciąż twierdzono, że premii nie było. Zobacz także: Kompromitacja Marka Suskiego na komisji Amber Gold
Tłumaczenia w kontekście hasła "kłamie w żywe oczy" z polskiego na angielski od Reverso Context: Kłamie w żywe oczy. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Dom 5 stycznia 2016 Ale to nie ja!, Nie jak często słyszycie z ust swoich pociech te słowa lub inne kłamstwo? Bo przecież szklanka z sokiem rozlała się sama, kredki same się wysypały, ubranie samo się pobrudziło, młodsza siostra płacze bez powodu. Po prostu to wszystko przez to SAMOSIĘ, to ono jest winne wszystkiemu. Kiedy przyłapiemy nasze dzieci na kłamstwie reagujemy zazwyczaj na cztery sposoby: przeprowadzamy z dzieckiem poważną rozmowę, mówimy o odpowiedzialności, o tym, jak ważne jest mówienie prawdy. Na koniec grozimy karą za następne kłamstwo nie robimy wokół tego wiele hałasu, machamy ręką obojętnie bo wszystko będzie dobrze, przecież to było pierwszy (drugi, trzeci) raz i na pewno się już nie powtórzy, przecież on się kiedyś zmieni, bo on ma dopiero trzy latka i nie wie co to kłamstwo nie potrafimy zrozumieć dlaczego nasze dziecko kłamie nam w żywe oczy. Próbujemy jednak zrozumieć jego zachowanie wczuwając się w sytuację jego małymi oczami, jego małymi rączkami, nóżkami, bo świat z perspektywy dziecka nie jest przecież taki sam wpadamy w furię, złość, czujemy, że moglibyśmy uderzyć dziecko. Wrzeszcząc na dziecko każemy mu iść do kąta, lub swojego pokoju Kłamstwa dzieci nie są takimi samymi kłamstwami jak dorosłych dlatego nie należy traktować i oceniać ich jednakowo. Dziecięce kłamstwa to mechanizm obronny, wtedy stwierdzenie “to nie ja” jest odpowiedzią między innymi na lęk przed karą, niewspółmierną reakcją bliskiej mu osoby. Jeśli dziecko świadomie kłamie, to nie dlatego, że jest złe, tylko nie widzi innego wyjścia z danej sytuacji. Często dzieci mają nadzieję, że być może prawda nie wyjdzie na jaw, a przynajmniej nie za szybko. Wg Jeana Piageta dzieci w wieku przedszkolnym charakteryzuje myślenie magiczne, gdzie zwierzętom, przedmiotom, dzieci nadają cechy ludzkie. Niektóre dzieci tworzą historię o sobie, swoich bliskich, które mijają się z prawdą. Fantazjowanie to naturalny etap w rozwoju dzieci, gdzie granica pomiędzy tym co rzeczywiste a nierealne jest bardzo cienka, a czasem jej nie ma. Mój czterolatek, często opowiada mi o swoim wymyślonym przyjacielu, można rzec, że razem z nim “buja” w obłokach. To jeszcze nie powód by go karcić za kłamstwo. Problem pojawia się wtedy kiedy nasze dziecko notorycznie kłamie nam w żywe oczy. Warto wtedy się zastanowić nad przyczyną jego kłamstw. Wbrew powszechnej opinii szybkie karcenie za kłamstwo może spotęgować tylko to zachowanie. Warto zatem wysłuchać dziecka i jego wyjaśnienia dlaczego skłamało. Może ono naprawdę nie pamięta? Trudno w to uwierzyć, ale małe dzieci potrafią zapominać, często też mają trudności by rozgraniczyć i wyczuć wszystko co stało się w określonym czasie. Ze swojego dzieciństwa pamiętam także jak rodzice strofowali mnie “nie bujaj”. Czasem bardziej trafnym określeniem na kłamstwo dziecka jest właśnie bujanie. Dzieci tworzą swój świat, w który wierzą. Nie mają złych intencji. Dlatego nie warto pochopnie osądzać odpowiedzi naszych dzieci. Z prędkością światła potrafimy odpowiedzieć dziecku podniesionym tonem Kłamiesz! Zanim krzykniesz na dziecko, skarcisz je gestem czy wzrokiem, zastanów się chwilkę i przypomnij sobie te małe rady: Pamiętaj rozmowa z dzieckiem w cztery oczy jest bardziej wartościowa niż stek wykrzyczanych wyrzutów. Traktuj dziecko jak równoprawnego partnera w rozmowie. Spróbuj zrozumieć swoje dziecko, dlaczego ta szklanka “sama się” wylała. Czasem może zaskoczyć cię prawdziwy powód tej sytuacji. Nie rób wokół tego zbyt wiele hałasu. Spokojnym tonem z opanowaniem wyjaśnij dziecku, że mówi nieprawdę i nie dasz się oszukać. Nie wyśmiewaj go. Dziecko ufa najbardziej swoim rodzicom, niestety łatwo możemy zniszczyć to zaufanie, którego nie można już tak łatwo odbudować. Bądź przykładem dla dziecka, nie oszukuj, nie okłamuj go. Fajny artykuł? Możesz nas pochwalić lub podzielić się nim z innymi :) Czytaj kolejny artykuł: Ciąża 4 stycznia 2016 Książeczka zdrowia dziecka wraca do gry Od stycznia 2016 każdemu noworodkowi przy wypisie ze szpitala zostanie wydana książeczka zdrowia dziecka, która będzie obowiązkową dokumentacją medyczną. Tę książeczkę rodzice będę okazywać podczas wszelkich badań, zostaną w niej odnotowane szczepienia, przebyte choroby zakaźne, hospitalizacja, sposoby żywienia, informacje o tym, na co dziecko jest uczulone i inne ważne informacje o jego stanie zdrowia. Dawno, dawno temu… Książeczka zdrowia dziecka była wydawana zgodnie z Rozporządzenia Ministra Zdrowia od 1959 roku rodzicom nowo narodzonych dzieci. Była ważnym i obowiązkowym dokumentem, w którym zapisywano informacje o stanie zdrowia i rozwoju dziecka od dnia jego narodzin do ukończenia osiemnastego roku życia. Książeczki oficjalnie „zniknęły” w 2002 roku. Jeszcze wczoraj… Gdy sześć lat temu urodził się Aleks, wyszliśmy ze szpitala z książeczką zdrowia dziecka. Owa książeczka towarzyszy nam do dziś podczas wszystkich szczepień, bilansów i wizyt u specjalistów. Nie wiedziałam nawet, że jest nieobowiązkowa i wynika z dobrych praktyk szpitala i lekarzy. Jestem ciekawa, czy Wasze dzieci też takie książeczki posiadają? Dotychczasowo funkcjonujące książeczki były krytykowane za to, że nie są ujednolicone (określony ich wzór na pewno ułatwi sprawę) i przepełnione reklamami (osobiście jakoś mi to nie przeszkadzało – może książeczka Aleksa nie ma ich tak wiele). Ale najistotniejsze są wyniki badań społecznych – choć większość rodziców otrzymało książeczki dla swoich dzieci, to nie wszyscy lekarze czy pielęgniarki z nich korzystali. Nie musieli – nie był to oficjalny dokument medyczny, a więc NFZ nie wymagało uzupełniania takich informacji. Wraz z przyjściem nowego roku… Od stycznia tego roku status Książeczki Zdrowia Dziecka został prawnie uregulowany – zapisywanie informacji o zdrowiu dziecka będzie teraz dla lekarzy, pielęgniarek i położnych obowiązkowe, a jej wzór został ujednolicony. Sama wiem, jakie to ważne, gdyż ja akurat większość potrzebnych danych mam w niej zawartych i wiem, gdzie mogę je łatwo znaleźć. Jeśli nie wszystkie szpitale położnicze praktykowały wydawanie książeczek, a lekarze i pielęgniarki w przychodniach nie uzupełniali książeczkowych rubryk, to cieszę się, że to się zmieni. Rodzice macie już prawo oczekiwać, aby rubryki Książeczki Zdrowia Dziecka były rzetelnie wypełniane. Jedynie szkoda, że książeczka nadal będzie w formie papierowej – sprawniejsze i praktyczniejsze pewnie byłoby wprowadzenie systemu informatycznego, w którym w razie potrzeby lekarz mógłby sprawdzić historię leczenia małego pacjenta. Ale może i na to wkrótce przyjdzie czas. Fajny artykuł? Możesz nas pochwalić lub podzielić się nim z innymi :) Czytaj kolejny artykuł: Ile księdzu do koperty? Święta, święta i po świętach, zbliża się więc czas w którym ksiądz i ministranci zaglądają do parafian “po kolędzie”. Przy okazji można od paru lat zaobserwować ciekawy trend i ze strony zwykłych ludzi i ze strony towarzyszy księdza. W ogóle wizyta duszpasterska powoduje niezrozumiały dla mnie popłoch. I zaczynają padać pytania “przyjmujecie księdza?” no i nieodzowne “ile dajecie do koperty, a ile na rękę ministrantom?”. A ci którzy nie przyjmują, zamykają drzwi na zamek i za tymi drzwiami nawet się nie poruszą, by nie dać poznać że jednak są, tyle że nie życzą sobie wizyty. Bo właśnie w kopertę trzeba dać, a nie mają i głupio, bo wody święconej w domu brak no i obrus taki niewyprasowany. Bo nie chodzą do kościoła i nie wiedzą, że w ogóle ksiądz po kolędzie chodzi. Ja też nie wiedziałam, mnie powiedziała to Bardzo Ważna Osoba dla mojej rodziny, naciskając jednocześnie że księdza TRZEBA przyjąć, bo dziecko niedługo(?!) do komunii i jak to tak! Zaopatrzeni w niezbędne “akcesoria”, przygotowaliśmy się na tę wizytę także pod kątem “koperty”. Pech chciał, że mąż kończył pracę o a tego popołudnia musieliśmy jechać na miasto, i nie było zmiłuj. Ksiądz chodził od 16, my po 17 zaryzykowaliśmy, zostawiając w pełni przygotowany stół, szybkim wypadem na miasto. Tym razem ksiądz był wcześniej niż przez wszystkie lata, minęliśmy się, chyba sąsiedzi nie przyjmowali kolędy bo po godzinie wszystko się skończyło, nie trafiliśmy na księdza nawet w klatkach obok (w latach poprzednich taki obchód to była kwestia ok 3 godzin z okładem). Pomyślałam, że trudno, tak jak księdza od paru lat przyjmujemy z sympatii, tak teraz nie dało rady. Niestety cięgi jakie spadły na mnie w rozmowie telefonicznej z Bardzo Ważną Osobą, mnie powaliły. No tak, prawie jak bezbożnicy, księdza nie przyjęliśmy, koperty nie daliśmy, na pewno nas sobie zapisze i zapamięta… Aż mnie złość wzięła, bo od kiedy to ja mam OBOWIĄZEK przyjmować kolędników? Nie mam, innym do domów nie zaglądam, i sama też sobie nie życzę by robili to bliżsi czy dalsi krewni, a nawet i rzeczony ksiądz z ministrantami. Ale o co mnie jeszcze chodzi z tą kolędą? Z roku na rok można zauważyć że nawet ministrantom nie chce się za bardzo wysilać, bo kolędy na odwal a jak się da wcześniej kasę i powie “ok, nie śpiewajcie”, to dla nich i lepiej – wybaczcie, kasę mnożna przeliczyć – i śpiew z marszu milknie. Ale młodych nie ma co się czepiać, dla nich to nie tylko opcja zarobku ale i atrakcja. Za to jeśli idzie o księdza, tak jak wspominałam, przyjmowałam bardziej z sympatii niż z poczucia obowiązku. Mieliśmy świetnego kapelana, ksiądz Jan udzielał nam ślubu, błogosławił moim dzieciom tuż po porodzie i chrzcił je gdy przyszła pora. Był nie tylko księdzem z powołania, takim który nie rozbijał się super autami i rzeczywiście dbał o swoich parafian, ale przede wszystkim w moim odczuciu jest dobrym człowiekiem. Księdza Jana już nie ma, został przeniesiony do nowej parafii, a my mamy nowego duszpasterza, który mówiąc oględnie raczej mi nie podpasował. Bywa, ksiądz nie zupa pomidorowa, nie musi wszystkim smakować i pewnie dlatego nie rwę włosów z głowy że nie spotkaliśmy się podczas kolędy. Nie jestem hipokrytką, nie chodzę do kościoła co tydzień, nie będę też ganiać za księdzem po mieście, albo czekać z kołkiem w tyłku trzech godzin aż i do mnie zawita. Powala mnie jednak fakt, że dla samego “wypada” ludzie są wstanie wiele zrobić, co gorsza zmuszając do tego innych. Czy to się kiedyś zmieni? Fajny artykuł? Możesz nas pochwalić lub podzielić się nim z innymi :)
Podczas gdy nastolatki lub ogólnie dzieci okłamują swoich przyjaciół lub nauczycieli z egoistycznych powodów, kłamstwa, które dziecko mówi swoim rodzicom, pochodzą głównie z kołdry. Prawie nigdy nie mają nikczemnego powodu do okłamywania swoich rodziców, ale czasami to, co postrzegają jako niewinne i zabawne rzeczy, może
Niewinne kłamstewko, kwiecista fantazja, czy perfidne kłamstwo? Dzieci lubią snuć niesamowite historie. Problem pojawia się wtedy, kiedy nasze dziecko już nie tylko żyje w świecie fantazji z wymyślonymi przyjaciółmi, ale jawnie wykorzystuje mówienie nieprawdy, aby osiągnąć swoje cele. Co zrobić, kiedy dziecko kłamie notorycznie? Dlaczego dzieci kłamią? Małe dzieci uczą się poprzez naśladowanie. Pierwsze niezgodne z prawdą historie tworzą, bo w ten sposób trenują i rozwijają wyobraźnię. Z czasem to dorośli tak naprawdę uczą ich kłamstwa. Niewinne słowa babci ,,Nie mów mamie, że dałam ci czekoladę” lub przyłapanie rodziców na mijaniu się z prawdą, przy odpowiedzi na nurtujące ich pytanie. Te z pozoru nieszkodliwe zachowania sprawiają, że nasze dzieci uczą się kłamstwa. Co gorsza, postrzegają je jako coś normalnego, a nawet pozytywnego, bo pozwala uniknąć konfliktu. Starsze dzieci szybko zauważają, że dorośli kłamią nie tylko aby uniknąć drażliwych sytuacji, ale również po to, aby osiągnąć zamierzony cel, czy zapewnić sobie po prostu ,,święty spokój”. Dlatego nie należy się dziwić, że nasza pociecha kłamie w szkole, domu, czy w rozmowie ze znajomymi. Kłamstwo z pozoru niewinne sprawia, że żyje mu się lepiej chociaż przez chwilę. Ponadto nasze zapewnienia, że kłamstwo nie jest pozytywnym zjawiskiem, nie przekonują dziecka. Dzieje się tak, bo widzi i rozumie, że robimy to sami, nawet w codziennych, błahych sprawach, tym samym tracimy autorytet. Co robić, gdy dziecko kłamie? Przede wszystkim gniew jest złym doradcą. To zupełnie naturalne, że czujesz rozczarowanie kiedy zauważasz, że twoje dziecko kłamie w żywe oczy, musisz zachować jednak spokój. Bez względu na to w jakim wieku jest twoja pociecha, musisz przeprowadzić z nią szczerą rozmowę. Atmosfera rozmowy musi być taka, aby dziecko czuło się bezpiecznie i komfortowo, inaczej efekt będzie odwrotny. Sam też musisz dawać przykład, nie oczekuj, że dziecko będzie mówiło prawdę jeśli widzi, że ty tego nie robisz. Przede wszystkim też nie stygmatyzuj swojego dziecka. Nazywanie go ,,kłamczuchem”, czy ,,oszustem” nie pomoże, ponadto nie trać zaufania. Zaufanie jest podstawą, twoje dziecko zbłądziło, ale to nie znaczy, że masz je traktować ,,z dystansu” do końca życia. Jeśli przyjmiesz taką postawę, tylko wzmożesz niepożądane zachowanie. Dziecko kłamie, bo zaspokaja potrzeby Dzieci kłamią z jakiegoś powodu. Obojętnie czy to trzylatek, czy trzynastolatek, jego kłamstwo ma jakiś cel. Jeśli dziecko kłamie notorycznie, może być to sygnał, że coś dzieje się w jego życiu, co wymaga naszej interwencji. Najczęstsze powody kłamstwa wśród dzieci: Chronią swoje bezpieczeństwo. Czasem może to być z pozoru błaha sytuacja, np. poplamiły nową bluzkę, więc kłamią, że ją zgubiły, bo boją się, że mama zareaguje zbyt nerwowo. Chcą być częścią grupy. Powód najczęstszy wśród nastolatków, zwłaszcza takich, dla których kontakty z rówieśnikami nie są proste. Zmyślają na temat zawodu rodziców, np. mówią, że są prawnikami, choć tak naprawdę mama zajmuje się domem, a tata jest budowlańcem. Nie chodzi o to ,że to coś złego, ale zależy im na prestiżu i byciu częścią grupy ,,cool dzieciaków”. Chcą zwrócić na siebie uwagę. Często na co dzień mamy dużo obowiązków, być może mamy też więcej niż jedno dziecko lub absorbującą pracę i czasem nie poświęcamy swojej rodzinie tyle uwagi, ile potrzebuje. Dzieci wówczas chcąc zwrócić na siebie uwagę, mogą dopuszczać się kłamstw i innych niewłaściwych zachowań, abyśmy okazali im jakiekolwiek zainteresowanie. Bawią się. Szczególnie małe dzieci lubią snuć niestworzone historie albo robić psikusy. Niewinne kłamstewko lub wymyślona historia są dla nich formą zabawy. Podkreślaj wartość prawdy Złość i krzyk nie pomogą w walce z kłamstwem. Jednak jeśli będziesz na bieżąco dawać przykład i podkreślać, jak ważne jest mówienie prawdy to przyniesie efekt. Należy pokazać dziecku, że kłamanie to wcale nie jest dobre wyjście, że prawda zawsze jest lepszym rozwiązaniem. Istotne jest też poczucie bezpieczeństwa. Jeśli nasza pociecha będzie przekonana o tym, że cokolwiek by się nie działo, może liczyć na pełną akceptację i zrozumienie ze strony rodziców oraz ich wsparcie, wówczas nie będziemy musieli zastanawiać się co zrobić, gdy dziecko kłamie, ponieważ ten problem nie będzie nas dotyczył.
Żona chcąc zatrzymać dziecko kłamie panditowi, że pochodzi ono z rodziny braminów. kłamać w żywe oczy; kłamca; kłamczuch; kłamczuszek; kłamiący;
1. oliveremilia A tam, związki na odległość. Byłam, przeżyłam, jak się chce to można. Teraz już dawno mieszkamy sobie razem, szczęśliwi 2. NIE "KŁAMAĆ MNIE", tylko OKŁAMYWAĆ. 3. Nie toleruję kłamstwa. Fakt, to jest błahostka, ale mnie by to pewnie gryzło. Skoro twierdzisz, że do tej pory cię nie okłamywał, a nagle zaczął w tak zwykłej sprawie, to albo dotychczas byłaś ślepa, albo on nie chce, żebyś się o czymś dowiedziała. Nie chcę snuć teorii spiskowych, może zwyczajnie bał się jak zareagujesz na wieść o tym, że np. była tam jakaś koleżanka. Może nie chciał, żebyś była niepotrzebnie zazdrosna. Nie chcę go bronić, w końcu związek na odległość to duża próba zaufania, a takimi głupotkami łatwo je nadszarpnąć. 4. Znasz go najlepiej. Skoro wiesz, że się odezwie, to czekaj cierpliwie. Niech znajdzie trochę czasu na zastanowienie się, czy było warto kombinować. Potem porozmawiajcie, powiedz jak się z tym poczułaś i dodaj, że nie będziesz się na niego obrażała za prawdę, jakakolwiek by nie była, bo to właśnie kłamstwo psuje relację.
Mijały kolejne miesiące. Choć nie znalazłam żadnych dowodów, nadal oskarżałam Grześka o zdrady. Tak się zafiksowałam, że nie mogłam myśleć o niczym innym. On oczywiście się wypierał, ale nie wierzyłam w ani jedno jego słowo. Byłam przekonana, że kłamie w żywe oczy. Nocami beczałam w poduszkę.
Marek Jakubiak ostro skrytykował Rafała Trzaskowskiego za jego słowa o blokowaniu środków europejskich dla Polski. TVP Info wyemitowała we wtorek wypowiedź prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który relacjonował swoją rozmowę z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen na temat środków dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), których KE nie przekazuje rządowi z powodu zastrzeżeń związanych z funkcjonowaniem polskiego wymiaru sprawiedliwości. Trzaskowski o warunkach wobec Polski – Rozmawiałem z Ursulą von der Leyen. Jestem dobrej myśli, że Komisja Europejska będzie stawiała dodatkowe warunki (ws. odblokowania KPO - red.) i że te warunki będą musiały być spełnione, żeby te pieniądze popłynęły do Polski – powiedział Trzaskowski. W innej wypowiedzi pokazanej w TVP Info Trzaskowski dopytywany przez dziennikarza, jakie warunki ma na myśli, odparł: "Pieniądze muszą popłynąć do Polski natychmiast". Stacja przypomniała też wywiad Trzaskowskiego w Radiu Zet z 2018 r., w którym mówił: "Dzięki naszym staraniom te pieniądze nie przepadają, tylko te pieniądze będą mrożone. W związku z tym, jak my wygramy kolejne wybory, to te pieniądze zostaną odmrożone". Jakubiak: Rzeka pieniędzy zamieniła się w rzekę ścieków Słowa prezydenta Warszawy skomentował Marek Jakubiak. – Skubaniec kłamie w żywe oczy. Patrzy bez żadnej żenady. Naprawdę to jest talent – powiedział, śmiejąc się. – Pamiętam jak dziś, że w kampanii wyborczej do miasta stołecznego Warszawy Trzaskowski mówił, że jak zostanie prezydentem, to do Warszawy popłynie rzeka pieniędzy z Unii Europejskiej, wstrzymanych dzisiaj w niepewności, kto wygra. Ta rzeka zamieniła się w rzekę ścieków – ocenił Jakubiak, nawiązując do awarii w oczyszczalni ścieków "Czajka". – Tych pieniędzy nikt nie widział i nie będzie widział w Warszawie – stwierdził. Czytaj też:Trzaskowski zrezygnuje z urzędu? "Przede mną poważna decyzja"Czytaj też:Kto powinien być kandydatem PiS na prezydenta? Sondaż yKiMFkD. 211 288 120 343 38 412 293 440 31

dziecko kłamie w żywe oczy